piątek, 24 lutego 2017

Pierwsze koty za płoty, czyli jak zrobiłam kartkę...

Przeglądając blogi poświęcone robótkom ręcznym zauważyłam, że nastała moda na tworzenie własnych kartek okolicznościowych. Dziewczyny robią  prześliczne kartki, karneciki i tak sobie pomyślałam, że może też spróbuję. Do tej pory skupiałam się na większych wzorach i oprawiałam w ramki. Spróbowałam! Doszłam do wniosku, że haftowanie małych wzorków jest super :) Przecież zawsze znajdzie się okazja, żeby obdarować kogoś własnoręcznie wykonanym drobiazgiem, a poza tym to świetna "odskocznia" od haftowania większych wzorów.
Pierwsza karteczka, to prezent imieninowy dla Maćka :)
Wzorek z najnowszego numeru Cross Stitch Crazy - art. 50 Folk art Gift ideas.

 Serdeczne podziękowania dla Hani z Rękodzieło Hanulka - jej "Mój sposób na... kartkę" pomógł mi w ogarnięciu tematu :)


Miłego dnia !!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz